06/02/2023

mikroraport 11

Dzisiaj przyszły nasiona roślin tropikalnych. Wydają się być suche. Zobaczymy co z tego wyrośnie.

To ponoć ostatnie przymrozki. Nadciąga ogromny antycyklon Elisabeth. A ja jeszcze nie zamówiłem nasion na warzywa. Zrobię to dzisiaj.

Za to uporządkowałem nieco roślinność biurową. Powoli przygotowuję miejsce na stanowisko uprawowe. Wciąż nie zrobiłem przeglądu sztucznego oświetlenia.

***

Ostatnio czytam książkę Maguelonne Toussaint-Samat o Historii naturalnej i moralnej jedzenia. Dowiedziałem się z niej między innymi o tym, że mrówki prędzej zjedzą własne jaja, niż strzępkę grzybni, którą hodują, a która może stać się zalążkiem nowej kolonii.

Najbardziej jednak rozlał się we mnie rozdział o miodzie. Do takiego stopnia się zapaliłem, że koniecznie muszę sprawdzić, jak założyć miejską pasiekę. Już teraz wiem, że Kraków posiada odpowiednie regulacje prawne w tej kwestii. Miejskie pasieki to nic nowego, kiedyś było ich mnóstwo na ogródkach działkowych.

O co jednak chodzi z tym miodem?

Oprócz mitologicznego znaczenia miodu, Toussaint-Samat opisuje również jego znaczenie kulturowo-handlowe. Wskazuje, że miód ma ogromne naznaczenie lokalnościowe, bo pszczoły wytwarzają go jedynie z kwiatów, które rosną w okolicy. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że każde miejsce może mieć swój indywidualny, niepodrabialny smak. Smak ufundowany na lokalnej florze, warunkach glebowych i klimacie. Jakość miodu zależy od jakości kwiatów, które rosną w okolicy.

Miód nie tylko słodzi, ale dodaje potrawie smaku.

Jak powstaje?

Wszystko zaczyna się od kwiatów. Pszczoły spijają z nich nektar, który jest słodkim produktem zawierającym 75% wody i trochę soli mineralnych. Przyjmuje się, że nektar powstał po to, żeby wabić owady, aby te oblepiły swoje łapki kwietnym pyłkiem (pyłek jest też białkowym pożywieniem pszczół, nektar zaś - energetycznym). Kiedy pszczoły latają z kwiatka na kwiatek, zapylają osobniki tego samego gatunku.

Mówimy tutaj zarówno o roślinach jednopiennych i dwupiennych. Co się tyczy tych pierwszych, to ponoć przez zapylenie krzyżowe (które umożliwia praca pszczół), roślina wydaje bardziej dorodne owoce i lepsze nasiona.

Im kwiat mocniej pachnie, tym bardziej przyciąga pszczoły.

W trakcie powrotu do ula nektar jest trawiony przez pszczołę. Za sprawą diastazy śliny i soku żołądkowego dochodzi do transformacji nektaru, który przemienia się w mieszaninę inwertowanych cukrów (glukoza i lewuloza). Mieszanina ta jest wypluwana przez pszczoły w ulu prosto do woskowych komórek plastra. Następnie skrzydełkami dokonywana jest obróbka termiczna, która sprawia, że proporcje wody i cukru ulegają odwróceniu.

Ile potrzeba pracy, żeby wyprodukować kilogram miodu? Pięć litrów nektaru daje litr miodu.

Przeniesienie jednego litra nektaru wymaga 20 000 - 100 000 podróży ul↔kwiaty (za Philippe Marcheray).